Protetyka
estetyka i funkcjonalność

Znieczulenie komputerowe wand

Jak wygląda takie znieczulenie? Wszystko zaczyna się od ustawienia niewielkiego komputera, do którego wężykiem  podłączona jest końcówka przypominająca cienki długopis, zakończona niewielką igłą.  Kiedy pacjent już wygodnie zasiądzie na fotelu dentystycznym, lekarz stomatolog bierze do ręki „długopis” i na początek przykłada  - bez żadnego wkłuwania - do dziąsła i bezboleśnie zaczyna podawać płyn znieczulający.
Następnie lekarz bardzo powoli zaczyna wprowadzać igłę w kierunku zębów. Dla pacjenta jest to zupełnie niewyczuwalne.
Sekret tkwi w tzw. płaszczu anemizacyjnym.
Płaszcz anemizacyjny to płyn znieczulający, który cały czas otula końcówkę igły, sącząc się kropla po kropli. Dziąsło i tkanki są znieczulane, jeszcze zanim dotknie ich igła.
Końcówki mają jeszcze jedną zaletę – absolutnie nie przypominają strzykawki. Szczególnie cieszy to zestresowanych pacjentów, zwłaszcza dzieci i ich rodziców, którym strzykawka najczęściej niezbyt dobrze się kojarzy.
DELIKATNIE PODANIE
Kiedy końcówka Wand dotrze do miejsca, gdzie ma zostać wprowadzony płyn znieczulający wówczas  komputer aplikuje płyn z tzw. prędkością fizjologiczną. Oznacza to, iż jest on dostarczany na tyle wolno, by ciśnienie powstałe w wyniku wtłaczania nie rozpierało tkanek i nie wywoływało odczucia bólu, bądź dyskomfortu. Całość procesu trwa do ok. 3 minut, a po jego zakończeniu lekarz może od razu rozpocząć zabieg. Znieczulenie już działa.

Technologie